Albin to duży pies, którego ktoś najprawdopodobniej próbował pozbyć się ze względu na poważne schorzenie stawu biodrowego oraz starość. W momencie, w którym pies najbardziej potrzebował pomocy, wsparcia i opieki, człowiek pozbył się go jak niechcianej rzeczy. Pies został porzucony w polu, w miejscu, w którym nikt nie mógłby go odnaleźć i udzielić pomocy, a jednocześnie w którym ze względu na stan zdrowia samodzielnie na pewno nie mógłby sobie poradzić. Jego właścicielowi wydawało się zapewne, że najlepiej będzie, gdy swoich dni Albin dopełni w ciszy, samotności i odosobnieniu. Niewiele brakło, by ta wizja się ziściła – kiedy po raz pierwszy zobaczyliśmy psa leżącego w polu, myśleliśmy, że nie żyje. Albin był w fatalnym stanie – wyczerpany, osłabiony, bez możliwości poruszania się. Udzieliliśmy mu natychmiastowej pomocy, jednak jego stan okazał się bardzo poważny. Pies ma skomplikowane złamanie stawu biodrowego. Nie jesteśmy pewni czy to schorzenie kiedykolwiek uda się wyleczyć, ale jesteśmy dobrej myśli i dołożymy wszelkich starań, żeby pomóc pieskowi. Jutro jego stan będziemy konsultować z chirurgiem – wierzymy, że dla Albina jest jeszcze nadzieja! Obecnie pies przebywa w całodobowej lecznicy. Jeśli uda mu się wygrać z chorobą, będziemy poszukiwać dla niego nowego domu.