Ostatnio zaczęły nas niepokoić oczka Horacego, które do tej pory normalnych rozmiarów zaczęły się powiększać, na dodatek kolejne maile z aktualnymi wynikami krwi Horacego wysłane do okulisty, który się Nim zajmował pozostawały bez odpowiedzi, inni weterynarze twierdzili, że już poprzednie wyniki były dobre, tymczasem okulista kolejny raz przekładał operację. Postanowiliśmy sprawdzić postawioną diagnozę u innego okulisty, a przede wszystkim zobaczyć co dzieje się z powiększającymi się oczami. Byliśmy z Horacym u dr Garncarza w Warszawie i okazuje się, że poprzednia diagnoza była zupełnie błędna. Horacy ma zdegradowaną siatkówkę, soczewki wypadły i praktycznie zdążyły już zaniknąć, pies nie widzi zupełnie i co gorsze widzieć nigdy już nie będzie. Nie ma operacji, która pozwoli psu przywrócić wzrok – nie ma sposobu na odbudowanie siatkówki. Horacy nie widzi od bardzo dawna, długo przed pobiciem przestał widzieć i to jedyne co jest zgodne w obydwu diagnozach. Pierwsza jak bardzo nie była optymistyczna i dawała nam wszystkim nadzieję była błędna. Co gorsza Horacemu zaczęło rosnąć ciśnienie w oczkach ( w jednym jest 27 w drugim ponad 40) – stąd te powiększające się oczka i nieustający tępy ból głowy. Na chwilę obecną Horacy dostał krople na jego zmniejszenie (codziennie po 1 kropli do każdego oczka przez dwa tygodnie) potem jedziemy na wizytę kontrolną i jeśli okaże się, że krople nie działają ciśnienie zostanie zmniejszone odpowiednim zabiegiem w pełnej narkozie. Wyniki Horacego są na tyle dobre, że spokojnie będzie można go poddać takiemu zabiegowi – takie zresztą były już wcześniej, mówiono nam jednak co innego, a my wierzyliśmy, bo przecież weterynarz, przecież specjalista. Nie wiemy jak mamy przepraszać, tak bardzo się pomyliliśmy i zaufaliśmy złej diagnozie… wszystkim Wam daliśmy nadzieję, a teraz musimy ją odebrać…przepraszamy, a najbardziej PRZEPRASZAMY CIEBIE HORACY najdroższy psie…mamy nadzieję, że kiedyś nam wybaczysz…
teraz najważniejsze to zbić ciśnienie i znaleźć Horacemu dom – dom specjalnej troski, dom dla psa niewidomego, niewidomego już na zawsze, Horacy nie zobaczy już słońca…