Bunia
Jak wygląda świat z perspektywy krat?
Jak to jest nigdy nie wiedzieć nieba? Jak to jest czuć jedynie skrawki promieni słonecznych na swoim nosie, strzępki wiatru w swoich uszach, pod poduszkami czuć jedynie zimne betonowe płyty zamiast przyjemnie zapadającego się pod ciężarem łap piasku? Jak to jest nie znać zapachu trawy, nie móc schować się w cieniu drzew, nie móc biec przed siebie, tak po prostu…?
To historia Buni – suni, która mieszka w Przytulisku od pierwszych swoich dni. Trafiła do nas jako psie dziecko i betonowe mury opuściła tylko raz, podczas nieudanej adopcji, gdy przez dwa tygodnie biegała jak oszalała pomiędzy lawiną samochodów i nieobecnych ludzkich oczu, gdy Jej „pani” raczyła swoje wnętrze kolejnym kieliszkiem rozgrzewających trunków, a ona wyrzucona jak niepotrzebny mebel – taka malutka i opuszczona dygotała z zimna w betonowej dżungli obcego miasta…
Dzięki niesamowitemu zaangażowaniu wielu ludzkich serc po dwutygodniowych poszukiwaniach udało nam się odnaleźć Bunię i przywieźć Ją do domu…Do domu jakim jest dla Niej Przytulisko…Sunia nie zna innego życia. Nie zna miękkiej kanapy, czułych dłoni, spojrzeń pełnych miłości – wie za to jak odnaleźć się w malutkim boksie, jak schować się przed ciekawskimi spojrzeniami odwiedzających, jak stać się niewidzialną…bo Jej przecież nie ma…przecież nigdy nie istniała naprawdę…
Bunia to 4 – letnia łagodna sunia, jeszcze trochę wystraszona (trauma nieudanej adopcji – odbiła się na jej sercu i duszy). Przy odrobinie cierpliwości i zrozumienia dla Jej przeszłości i doświadczeń będzie najwierniejszą z przyjaciół. Sunia jest uległa wobec innych zwierząt, innym ustępuje miejsca – jakby Jej już nie zależało…
Odmień Jej los. Zmień jego trajektorię – skieruj do swego serca, do domu pełnego ciepła i miłości. Po raz ostatni i już na zawsze.
Bunia jest wysterylizowana, zaszczepiona i zaczipowana.