W weekend Promyczka odwiedzili mali goście o wielkim sercu, psiak dostał zabawki i smakołyki. Był też na krótkim spacerku, musieliśmy sprawdzić czy nie przeszkadzają mu szelki oraz jak chodzi na smyczy.
Od wczoraj też Promyk czuje się gorzej. Jest smutny, apatyczny, nie chce jeść. Pobraliśmy mu krew i podajemy kroplówki z witaminami. Promyczek nie czekając na weterynarza, sam rozprawił się ze szwami i otworzył sobie oczko, niestety oko nie reaguje na światło. Jutro z samego rana (wtorek), wyruszamy z psiakiem do Wrocławia do Kliniki dr. Niedzielskiego. Promyk zostanie tam kilka dni i przejdzie wszystkie niezbędne badania o których już wspominaliśmy. Zostanie też skonsultowany okulistycznie. To będzie kilka ciężkich dni dla Promyka i dla nas, ale wszyscy staramy się być dobrej myśli.