Przytulisko dla Zwierząt w Głownie,
jako oskarżyciel posiłkowy w sprawie sądowej dotyczącej brutalnego pobicia i zakopania żywcem psa – Promyka, zostało poinformowane, że 1 marca 2016 roku o godzinie 12.45 na wniosek wcześniejszego „właściciela” psa odbędzie się rozprawa odwoławcza od wyroku Sądu Rejonowego w Zgierzu. Rozprawa będzie miała miejsce w Sądzie Okręgowym w Łodzi V Wydział Karny Odwoławczy, Plac Dąbrowskiego 5, sala 138.
Zapraszamy wszystkich wolontariuszy, przyjaciół zwierząt i media na rozprawę, a także przed gmach Sądu.
Przypomnijmy, że 30.07.2015 r., został ogłoszony wyrok w sprawie pobitego i zakopanego żywcem psa Promyka. Na mocy orzeczenia Sądu dotychczasowy opiekun psa Jerzy R. został skazany na 6 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności. Sąd zdecydował również o przepadku zwierzęcia. Drugi z oskarżonych Ryszard B., oskarżony o skatowanie i zakopanie żywcem psa Promyka, został skazany na 1 rok bezwzględnego pozbawienia wolności. Obaj skazani mieli zapłacić po 1500zł. nawiązki na rzecz Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt „Arkadia” w Głownie. Sąd orzekł również 10-letni zakaz posiadania zwierząt przez obydwu skazanych.
Towarzystwo Przyjaciół Zwierząt „Arkadia” w Głownie, które sprawuje opiekę nad Przytuliskiem dla Zwierząt w Głownie, w którym Promyk powracał do zdrowia, w sprawie występowało w charakterze oskarżyciela posiłkowego, a jego pełnomocnikiem procesowym jest adwokat Mateusz Łątkowski z Kancelarii Adwokackiej Kancelarii Prawa Kanonicznego w Poznaniu (www.kancelaria-latkowski.pl).
Historia Promyka
Promyk był młodym, zdrowym psiakiem… który z niewiadomego powodu zaczął przeszkadzać swojemu opiekunowi. Feralnego dnia skatowanego psa, zakopanego żywcem w worku znaleźli przypadkowi przechodnie. Gdy w asyście weterynarza wydobyto ledwie żyjącego już, walczącego o życie czworonoga, oczom zebranych ukazał się dramatyczny widok. Promyk, bo tak go nazwali Wolontariusze w Przytulisku dla Zwierząt w Głownie, gdzie psiak dochodził do siebie, był silniejszy od swojego kata, przeżył. Niestety to traumatyczne przeżycie na zawsze odcisnęło na nim swoje piętno. Pies był uderzany w głowę tak mocno, że wypadła mu gałka oczna. Miał połamane żebra, złamany prawy łuk jarzmowy, a także rozległe stłuczenia w prawym mięśniu skroniowym i żwaczu. Po wydobyciu z ziemi psiak od razu trafił na stół operacyjny. Weterynarzowi udało się włożyć gałkę oczną na miejsce, rana została zszyta, ale czas pokazał, że niestety oczka nie udało się uratować. Towarzystwo Przyjaciół Zwierząt „Arkadia” w Głownie, które sprawuje opiekę nad Przytuliskiem dla Zwierząt w Głownie otrzymało mnóstwo darowizn, dzięki którym udało się w pełni sfinansować leczenie psa w specjalistycznej klinice we Wrocławiu.