Kochani, mamy smutne wieści – naszej dzielnej Koteczki już nie ma… nie przeżyła operacji przepuklina była tak rozległa, w brzuszku z powodu powypadkowych uszkodzeń i wcześniejszych operacji brakowało już mięśni (zresztą chyba nawet nie zdążyły się jeszcze wykształcić do końca – takim była maleństwem), pęcherz też nie zaczął działać tak jak trzeba…
Nasi Weterynarze robili wszystko co w Ich mocy by ratować to maleństwo, była pod najlepszą opieką, zajmowali się nią ludzie nie tylko z ogromną wiedzą i doświadczeniem ale przede wszystkim z wielkim sercem dla zwierząt, nie tylko zapewnili jej leczenie na najwyższym poziomie ale i otoczyli troską i miłością – maleńka nie odchodziła sama ale z ludźmi, którzy każdego dnia starają się naprawić zło jakie wyrządził człowiek…
Wszystkim Wam dziękujemy, że jak zawsze byliście z nami. Dziękujemy za wsparcie finansowe, za dobre słowa, modlitwy i troskę…