Jesteśmy już po konsultacji okulistycznej Horacego. Mamy dobre wieści, Horacy będzie widział.
Jego historia jest zgoła inna niż podejrzewaliśmy – Horacy nie widzi już od dawna. Może to było przyczyną zadawanych ciosów. Zapewne stopniowo tracił wzrok, co pozwoliło Mu powoli przystosować się do ciemności dlatego tak dobrze radzi sobie dzisiaj. Psiak ma najpewniej wadę genetyczną, która doprowadziła do utraty wzroku. Ma zaćmę na obu oczkach i nic kompletnie nie widzi. Ale dobre wieści są takie, że zaćmę można usunąć operacyjnie i psiak odzyska ok. 30 % wzroku, co w przypadku psa jest ogromne i będzie mógł normalnie funkcjonować. Warunkiem przeprowadzenia operacji jest oczywiście dobry stan ogólny psiaka, co na ten moment odpada. Horacy musi dojść do siebie, najeść się za wszystkie te lata głodzenia, wyleczyć rany… Warunkiem szczególnym jest jednak to, że po zabiegu Horacy nie może wrócić do Przytuliska. Operacja oczu wymaga zachowania sterylnych warunków. Musimy znaleźć Horacemu dom! Dom na zawsze! Dom, który wynagrodzi to co musiał wycierpieć! I my wiemy, że damy radę! Z Wami u boku na pewno znajdziemy Horacemu najlepszego człowieka. Jego człowieka.
Pan dr Bryła jest weterynarzem z powołania, gdy usłyszał historię Horacego nie wziął od nas złotówki, a badania przeprowadził szczegółowo i bardzo skrupulatnie. Głaskał psiaka i przemawiał do niego czule. Co do kosztów operacji, to jak usłyszeliśmy „dogadamy się” Koszt jednego oczka ok. 500-700,- złotych.
Poza tym Horacy jest cudny i skradnie niejedno serce. Nasze już ma, a Wasze?