Majka… Jak długo trzeba znęcać się nad psem i zaniedbywać go by zupełnie stracił zaufanie do ludzi…ile czasu trzeba „nie kochać” by pies stracił wiarę w człowieka…jak długo trzeba niszczyć psychikę psa by stał się „nieadopcyjny”…

Cztery lata…czyli całe jej dotychczasowe życie…
Paradoksalnie dzień, w którym Majka trafiła do Przytuliska był najlepszym co mogła dostać od losu, stał się pierwszym dniem nowego życia…

Po wielu miesiącach prób i starań ze strony pracowników i wolontariuszy Majka znów zaufała. Znów się uśmiecha, cieszy całą sobą, z radością wita nowy dzień, patrzy w słońce i wierzy, znów wierzy, że świat może być przyjazny…
Maja to sunia w typie Husky, młoda i energiczna ale zadziwiająco spokojna jak na przedstawiciela swojej rasy. Uwielbia inne zwierzęta, świetnie dogaduje się kolegami i koleżankami z Przytuliska, również koty jej nie straszne. Pięknie chodzi na smyczy i zawsze przybiega na zawołanie. Ludzka ręka przestała kojarzyć jej się z bólem i teraz chętnie wciska pysk między dłonie. Do obcych jest jeszcze odrobinę nieufna ale wystarczy chwila sam na sam by chciała się przytulać
Maja jest wysterylizowana, zaczipowana, zaszczepiona i odrobaczona. Szuka odpowiedzialnego domku, takiego już na zawsze…