W naszej kociarni zrobiło się ostatnio ciut głośno. Kociaki miałczą ze zmartwienia, gdyż kończą się puszeczki z ich jedzeniem. Pomożecie nam sprawić by zmartwienie zniknęło? Wspomożecie puchą karmy dla kota? Dokarmiamy też wolno-żyjące, dzikie koty z Głowna i okolic. W te mroźne dni, potrzebują one więcej energii, a więc podwójnych porcji jedzenia. Pomóżmy im przetrwać zimę… bez nas nie mają szans…