Ignaś pojechał do domu tymczasowego do naszych wolontariuszek.
Po drodze wpadł z wizyta do Przytuliska świeciło piękne słońce, więc Maluszek wygrzewał na nim stareńkie kosteczki, wywąchiwał wszystkie zapachy z okolicznych traw…warknął na przytuliskowych przyjaciół, gdy zbliżali się niebezpiecznie blisko, potem zwinął się w kłębuszek i spał w promieniach jesiennego słońca. W samochodzie również ucinał sobie drzemki na zmianę z udeptywaniem legowiska. Po tych atrakcjach w DT u Dziewczyn, po przywitaniu psich rezydentek udał się na nocny odpoczynek.
Ignaś w Łodzi w DT czeka na swojego człowieka. Nie pozwólmy Mu stracić nadziei, że znajdą się Ci jedni, jedyni Ignasiowi ludzie…tacy już na zawsze…