8 lipca 2013

Środek dnia, osiedlowa uliczka… Nagle na jej środku zatrzymuje się samochód z którego zwyrodnialce wyrzucają niewielką, beżową kulkę po czym odjeżdżają z prędkością światła, nawet się nie oglądając. Przerażona kulka biega między autami, ledwo uchodząc z życiem, po czym skrywa się w przydrożnym rowie… Chwilę później jest już w Przytulisku, dzięki osobie, która widziała całe zdarzenie i od razu o tym poinformowała.

Tą niewielką, beżową kulką jest Lenka, ok. 2 letnia, delikatna sunia z dużym serduszkiem. Samo to, jak trafiła do Przytuliska, świadczy już o tym, że przeszła piekło na ziemi. Lenka to bardzo wrażliwa suczka, z pewnością nie raz jej ciałko odczuło ból, który zadawał człowiek. Nie raz zamykała oczka i kuliła się ze strachu, błagając cichutko, aby piekło się skończyło.

Wszystkie te zdarzenia spowodowały u Lenki silną nerwicę. Sunia w stresujących sytuacjach, jak np. duże zamieszanie, czy skupisko psiaków wokół niej i hałas dostaje ataku paniki. Zaczyna się dławić, a całe jej ciałko ogarniają drgawki… I mimo krzywdy wyrządzonej przez człowieka, to właśnie przy nim przychodzi ukojenie… Przytulona i głaskana, czująca ludzkie ciepło Lenka, uspokaja się i atak powoli mija.

Lenka bardzo pilnie szuka domu, Przytuliskowe warunki jej nie sprzyjają, pogłębiają nerwicę… Tylko nowy domek, poczucie bezpieczeństwa i miłości mogą sprawić, że demony przeszłości znikną, a Lenka stanie się wesołym i szczęśliwym psiakiem. Tylko nowy dom pomoże Lence wrócić do zdrowia…

Lenka – małe, kruche, bezbronne, przede wszystkim niewinne stworzenie…