Adopcja ROKU! Zobaczcie kto pojechał do domu 🙂

Dziś będzie trochę długo, ale dzisiejsza adopcja to CUD! Zachęcamy każdego do przeczytania, bo takie rzeczy nie wydarzają się codziennie 🙂

Laki trafił do nas w stanie prawie agonalnym. Leżał bez sił w rowie, bez żadnej perspektywy na przeżycie. Kiedy po niego przyjechaliśmy, ostatkami sił podszedł do nas merdając ogonem. Dobrze wiedział, że przyjechała pomoc.
Laki miał wszystkie choroby skóry. Jadł ale nie tył. Diagnozowaliśmy go u kilku weterynarzy, ale było coraz gorzej. Powoli oswajaliśmy się z myślą, że będziemy musieli dać mu odejść…
Ale on w ostatnim momencie zaczął walczyć. A my razem z nim. Okazało się, że choruje na pęcherzycę i do końca życia będzie musiał dostawać bardzo drogie leki. Oznaczało to właściwie wyrok dożywocia w schronisku. Nikt nie chce przecież chorego psa.
W międzyczasie Laki zamieszkał z Molly, bardzo wycofaną sunią której pomagał dojść do siebie. Spędził z nią dwa lata, i kiedy Molly znalazła dom, był bardzo przygnębiony. Został sam i doskonale rozumiał, że nikt go nie chce.
Po jakimś czasie rodzina ludzi od Molly odezwała się do nas w sprawie adopcji psa… wybór był prosty 😉 Padło na Lakiego, ale aż baliśmy się cieszyć. Przecież to prawie niemożliwe… Zupełnie nieadopcyjny pies w końcu jedzie do domu? Czy to nie jest najwspanialsza rzecz na świecie? Choć Laki już leży na swojej kanapie, my wciąż nie możemy uwierzyć 🙂 Dziękujemy za adopcję tego wspaniałego psa, cieszymy się, że istnieją jeszcze tacy ludzie na świecie – którzy zamiast słodkiego szczeniaczka potrafią dać szansę dorosłemu psu po przejściach. Tylko wyjątkowi i wartościowi ludzie są w stanie się tego podjąć. Daje nam to ogromnego kopa do działania i pokazuje, że zawsze warto walczyć. Zawsze 🙂

27654556_10156184363003556_5167304376297197079_n