Cieszyliśmy się ostatnio, że stan Funi poprawia się, że wszystko wraca do normy, że Funia ma jednak szansę na normalne życie… Po raz kolejny los pokazał nam, że jednak nie może być normalnie, że cały czas musimy żyć w strachu o przyszłość naszej kruszynki. Od dwóch dni u Funi znów występują napady… Są silne i dość częste, a każdy kolejny może powodować nieodwracalne zmiany w mózgu suni. Po natychmiastowej konsultacji z dr. Kaliszem, ponownie zwiększyliśmy dawki leków i wprowadziliśmy kolejny. Czekamy, aż organizm się nimi nasyci. Jeśli do jutra nie będzie poprawy, nasza kruszynka zostanie wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej… Mamy już ustalony termin badań we Wrocławiu na koniec miesiąca, ale być może uda się szybciej… Ile jeszcze, jak długo niewinna niczemu Funia musi cierpieć, dlaczego???