Frodo w schronisku „agresor”, w dodatku niewidomy, bez szans na adopcję. Wystarczył nowy dom i trochę miłości a okazał się cudnym i bezproblemowym psiakiem.
„Witam serdecznie.…
Wczoraj Frodo przeszedł zabieg kastracji. Wszystko przebiegło pomyślnie, Froduś bardzo dobrze zniósł narkozę i bez problemu się wybudził.Chłopak czuje się dobrze. Jest tylko lekko skołowany, ponieważ nosi klosz pooperacyjny, który powoduje zaburzenia w odbiorze dźwięków. Utrudnia to Frodusiowi orientację w otoczeniu.
Przy okazji zabiegu zleciłam wykonanie badań Frodusiowi. Oczyściliśmy też ząbki – Froduś ma teraz uśmiech jak z Hollywood… Badanie krwi jest ok, natomiast badanie moczu pokazało duży stan zapalny. Froduś wczoraj i dziś dostał zastrzyki, co dało widoczny efekt – Froduś siusia już strumieniem. Przez najbliższy tydzień będzie brał antybiotyki w tabletkach. 16 marca zostaną zdjęte szwy.
Froduś to bardzo grzeczny chłopak. W domu jakby go nie było… Spokojnie przyjmuje pukanie do drzwi i wizyty nieznajomych. Nawet odwiedziny dzieci zniósł dzielnie i po 5 minutach dał się głaskać. Bez problemu daje się nosić na rękach i chętnie wystawia brzuszek do drapania.
Froduś musiał kiedyś mieć swój dom. Rozumie pytanie: „gdzie jest piłeczka?”. Obchodzi wtedy wszystkie kąty, intensywnie wącha dotąd, aż znajdzie piłeczkę lub inną zabawkę. Najwięcej radości dostarczają mu zabawki piszczące. To jest szał…